Jako pierwsze o zdarzeniu poinformowało Radio Zet. Doszło do niego w ubiegły piątek.
- Maciej M. przebywając w wieloosobowej sali w Zakładzie Karnym w Rzeszowie, na oczach współwięźniów, w środku dnia ok. godz. 14 usiłował założyć sobie na szyję pętlę wykonaną ze sznurówki. Natychmiast został przez współwięźniów powstrzymany, a pętla odcięta. Nie odniósł żadnych obrażeń ani nie stracił przytomności. Skazany przebywając w jednostkach penitencjarnych dokonywał już demonstracyjnych aktów samoagresji - poinformowała ppłk Elżbieta Krakowska.
Więzień trafił na specjalistyczny oddział psychiatryczny do szpitala w Krakowie, okoliczności zdarzenia bada zespół powołany przez dyrektora zakładu karnego.
- Skazany Maciej M. decyzją sądu miał być przetransportowany 1 lipca 2019 r. do Warszawy, aby wziąć udział w czynnościach procesowych w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ. Sąd 24 czerwca 2019 r. odwołał nakaz transportu - podała Służba Więzienna. Wg ustaleń Radia Zet stało się tak ze względu na stan zdrowia mężczyzny.
Do śmierci boksera Dawida Kosteckiego doszło w piątek 2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego w Warszawa-Białołęka. Miał się powiesić na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Nie udało się go uratować. Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że bokser popełnił samobójstwo.
Wczoraj "Gazeta Wyborcza" napisała, że prokurator, który pierwszy oglądał ciało Dawida Kosteckiego, odkrył dwa maleńkie - jak po igle - nakłucia na szyi byłego boksera. Podejrzewał, że mógł zostać najpierw odurzony, a potem uduszony, tak by wyglądało to na samobójstwo. Według gazety podczas sekcji zwłok tych śladów nie zbadano.
Roman Giertych reprezentujący w sprawie rodzinę denata, powiedział "GW", że w piątek 9 sierpnia, został złożony wniosek "o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z art. 151 kodeksu karnego [podżeganie do samobójstwa] na art. 148 kk [zabójstwo] w związku z ujawnionymi w aktach sprawy dowodami mogącymi świadczyć, że śmierć Dawida Kosteckiego nie nastąpiła w wyniku samobójstwa". Mecenas we wniosku domaga się również ponownej sekcji zwłok i przesłuchania świadków mogących wskazać motyw ewentualnych zleceniodawców zabójstwa.
Prokuratura podała wczoraj, że opinia biegłych przeprowadzających sekcję Dawida Kosteckiego wskazuje na to, że mikrourazy na szyi miały charakter wyłącznie powierzchowny. Jak podkreślono, z ich opinii jednoznacznie wynika, że do zgonu Kosteckiego doszło w wyniku ucisku pętli na szyi.
Z kolei zdaniem posłów PO-KO, którzy skierowali do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry pytania o okoliczności śmierci Dawida Kosteckiego i domagają się pilnego posiedzenia komisji sprawiedliwości w tej sprawie, istnieją poważne przesłanki, że doszło do zabójstwa świadka w sprawie afery obyczajowej na Podkarpaciu.
Onet