piątek, 14 maja 2021

"Mamo, policja mnie zabije". Jak zamiatano pod dywan sprawę Igora Stachowiaka

Mordercy w mundurach zamordowali człowieka i nie ponieśli za to kary.
Dostali śmieszne wyroki niższe niż za "głodzenie" psa.

Izabella INDIANKA Redlarska

"Mamo, policja mnie zabije"

Tomasz Pajączek

Dziennikarz Onetu

Wtej sprawie mieliśmy przeciwko sobie cały aparat państwa. Chronili swoich. To było najważniejsze. Prawda się nie liczyła. Zderzyliśmy się ze ścianą – mówi Maciej Stachowiak, ojciec Igora, który pięć lat temu zginął na wrocławskim komisariacie.

Sen

Po śmierci Igor przyśnił się mojej żonie. Zaczepił ją, gdy była w sklepie. Niebywale realna scena. Przyszedł się pożegnać. Mocno ją przytulił. Jak zawsze, gdy byli sami. Był zadowolony i uśmiechnięty.

Ania powiedziała: „Ale jak to? Igor, przecież ty nie żyjesz".

„Tak mamo, nie martw się, już jest wszystko dobrze. Oni mnie udusili". To były jego ostatnie słowa. Gdy Ania płakała, Igor powiedział, że idzie jeszcze pożegnać się z babcią. Popatrzył na nią i zniknął.

Później jeszcze śnił się Ani wiele razy, ale nigdy tak, by miała świadomość, że nie żyje. To były różne momenty z ich życia. Igor był tylko wspomnieniem.

https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/mamo-policja-mnie-zabije-jak-zamiatano-pod-dywan-sprawe-igora-stachowiaka/nq61zny

#MechanizmPaństwaPolicyjnego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania.
Komentarze są publikowane po przejrzeniu przez moderatora.