W województwie lubuskim ogromne ilości zwierząt są ubijane pod pretekstem chorób (indyki, świnie) i zdrowe, naturalne hodowle (krowy z Deszczna) są przejmowane pod pretekstem ochrony zwierząt. To blisko granicy z Niemcami. Lokalne niemieckie zakłady utylizacyjne w Polsce tam bardzo dobrze zarabiają. Widać, że lokalne inspektoraty weterynarii dają Niemcom i ekoterrorystom zarobić krocie, kosztem polskich hodowców.
Nasuwa się pytanie, po co nam antyhodowlane, antypolskie inspektoraty? Są one utrzymywane z pieniędzy podatników i działają na szkodę polskiego rolnika i konsumenta. Inspektoraty powinny być zlikwidowane. Szkodzą nam.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania.
Komentarze są publikowane po przejrzeniu przez moderatora.