środa, 27 maja 2020

Technologia 5G i związane z nią zagrożenia.


Nowa sieć telefoniczna 5G (piątej generacji) ma być wprowadzana już  tym roku. Jej prędkość będzie 100 razy większa niż ta osiągana przez obecną sieć 4G. Z tego powodu ma dostarczać tzw. "internet rzeczy", pozwalający na przykład na to, by lodówka poinformowała nas, że kończy się mleko. Będzie to ogromny skok na przód dla firm usługowych oraz, rzecz jasna, dla producentów telefonów komórkowych, którzy już przygotowują ofertę kompatybilnych zestawów ręcznych.
Obserwatorzy rynku mówią, że skok technologiczny związany z 5G będzie podobny do przemiany, jakiej doświadczyliśmy, przesiadając się zza maszyn do pisania przed komputery. Jednak niektórzy naukowcy wykazują mniejszy entuzjazm, całą sprawę postrzegają bowiem jako jeden wielki eksperyment na ludziach.
Nie ustalono, jaki poziom promieniowania jest bezpieczny dla zdrowia, dlatego eksperci obawiają się, że wyższe częstotliwości fal radiowych emitowane przezsieć 5G mogą stanowić poważne zagrożenie, zwłaszcza dla małych dzieci i kobiet w ciąży.

Już w przypadku wcześniejszych, słabszych sieci organizmy dziecięce wchłaniały nawet 10 razy więcej promieniowania z telefonów komórkowych niż dorośli - a to przekraczało bezpieczną granicę co najmniej dwukrotnie, jak w 2011 r. podała amerykańska agencja Environmental Health Trust.
Małe dzieci absorbują 2 razy więcej promieniowania przez głowę, 3 razy więcej przez oczy oraz hipokamp i podwzgórze, a aż 10 razy więcej promieniowania trafia do ich szpiku kostnego1. Obecnie już ok. 70% maluchów w wieku do 10 lat używa telefonu komórkowego, a 2/3 z nich ma smartfona, jak wynika z opublikowanej w 2014 r. ankiety Nielsen.
Grupa 230 naukowców z 40 krajów wystosowała do Unii Europejskiej apel otymczasowe zawieszenie wprowadzenia sieci 5G na obszarze 27 państw członkowskich do momentu, aż wszelkie zagrożenia dla zdrowia związane z technologią komórkową i sieciami Wi-Fi doczekają się niezależnej oceny2. Jednym z tych ekspertów jest prof. Martin L. Pall, biochemik z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, który opisuje jej wprowadzenie jako "najgłupszy pomysł w historii ludzkości".
Jak chronić się przed promieniowaniem?
Istnieje kilka konkretnych działań, jakie możemy podjąć, by ograniczyć poziom promieniowania EMF w naszym domu i zmniejszyć jego wpływ na zdrowie.
Wzmocnij układ odpornościowy
Jedz dużo świeżych owoców i warzyw z upraw ekologicznych, unikaj cukru oraz żywności i napojów przetworzonych.
Mierz poziom promieniowania
w pomieszczeniach, w których będzie najwyższy, zainstaluj specjalne rolety, a ściany pomaluj farbą blokującą EMF.
Ogranicz czas korzystania z telefonu komórkowego w domu
Oznacza to m.in. wyłączanie go na noc, nietrzymanie w sypialni oraz korzystanie ze specjalnych urządzeń blokujących EMF albo zamontowanie obudowy na telefon o podobnych właściwościach.
Wyłącz router Wi-Fi, gdy go nie używasz, np. kiedy idziesz spać.
Zrób coś z inteligentnym licznikiem
To urządzenie nieprzerwanie wysyła dane o wykorzystaniu energii, dlatego jeżeli masz takie w domu, zaopatrz się w sprzęt ochronny. Najlepiej wróć do tradycyjnych liczników.
Podobne obawy podniesiono w Senacie Stanów Zjednoczonych. W toku grudniowego posiedzenia na temat sieci przedstawiciele przemysłu 5Gprzyznali, że nie przeprowadzono żadnych badań szkodliwości tej technologii. W odpowiedzi senator Richard Blumenthal skrytykował amerykańską Federalną Komisję Łączności (FCC) oraz Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) za to, że nie chronią należycie obywateli swojego kraju.
- Naprawdę nie prowadzi się obecnie żadnych badań w tej sprawie. Jeśli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo ludzi, poruszamy się na ślepo - ocenił.

Szczury przodem
Mimo że efekty biologiczne pól elektromagnetycznych (EMF) poznano już w 1932 r., przeprowadzono niewiele niezależnych, rzetelnych badań nad ich wpływem na ludzkie zdrowie.

W ich miejsce agencje rządowe opierały się więc na analizach opłaconych przez przemysł telefonii komórkowej, któremu, co nie powinno dziwić, nie udało się dostrzec żadnych zagrożeń. Ponadto wiele spośród opublikowanych prac bazowało wyłącznie na myszach czy szczurach laboratoryjnych.

W badaniu prowadzonym przez Narodowy Program Toksykologiczny, komórkę amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Pomocy Społecznej, odnotowano pewien poziom ryzyka rozwoju raka w odniesieniu do telefonów poprzednich generacji (2G oraz 3G) w przypadku szczurów płci męskiej. Projekt wart 25 mln dolarów polegał na poddawaniu gryzoni 10-minutowym rozbłyskom promieniowania komórkowego przez 2 lata.

W 2011 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaklasyfikowała promieniowanie częstotliwości radiowej jako karcynogen grupy 2B, co oznacza, że może on wywoływać raka u ludzi. Teraz naukowcy obawiają się, że nowa technologia 5G może nieść ze sobą jeszcze szerzej zakrojone konsekwencje dla zdrowia.

Więcej masztów
Obecna sieć 4G działa na częstotliwości do 5 GHz (gigaherców), a 5G znajdzie się między 24 a 90 GHz - a według teorii im wyższa częstotliwość, tym większe zagrożenie dla zdrowia.

Mimo że ma większą moc, przemieszcza się w przestrzeni na mniejszych dystansach (fale mikrometrowe, podobnie jak światło, nie przenikają przez przeszkody terenowe, więc odległości między antenami muszą być niewielkie, do kilkuset metrów).

Krótsze fale milimetrowe będą zatem wymagać budowy milionów nowych masztów telefonicznych na terenie wszystkich krajów wprowadzających sieć 5G. Szacuje się, że jedna miniwieża 5G nowego typu o wysokości ok. 1,2 m będzie w stanie obsłużyć tylko 2-8 gospodarstw domowych.

Co gorsza protesty przed budową masztu pod domem na nic się nie zdadzą. W zamian za ogromną inwestycję operatorzy sieci komórkowych w USA otrzymali tzw. "koncesje usprawniające", co w praktyce oznacza, że pozwolenie na budowę dostali z góry.

Nie dopuści się też do głosu opinii publicznej, gdyż wszelkie informacje i posiedzenia na ten temat zostaną zablokowane, jak mówi agencja Environmental Health Trust.

- Nawet jeśli wszyscy właściciele posesji na danej ulicy zaprotestują przeciwko postawieniu anteny, ich sprzeciw zostanie zignorowany - twierdzą przedstawiciele organizacji. Dr Joel Moskovitz, wykładający zdrowie publiczne na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, ostrzega, że fale milimetrowe mogą uszkadzać skórę, oczy, a nawet układ nerwowy.

- Rozwój sieci 5G to jeden wielki eksperyment na zdrowiu wszystkich gatunków żywych - tłumaczy. Niepokoi go zwłaszcza fakt, że fale milimetrowe są łatwo wchłaniane przez skórę i układ nerwowy.

Jego obawy podziela dr Yael Stein z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, która w liście do FCC napisała, że fale milimetrowe stanowią zagrożenie zwłaszcza dla małych dzieci, kobiet w ciąży oraz rozwijających się płodów, gdyż skóra bardzo łatwo je absorbuje.

Fakt ten jest już znany służbom wojskowym USA, które pracują nad energią fal milimetrowych w postaci nieśmiercionośnej broni pod nazwą „system aktywnej odmowy”, zwanej potocznie „promieniem gorąca” czy „promieniem bólu”, która wykorzystuje skupioną wiązkę parzącą skórę.

Prof. Pall uważa, że zniszczenia wywołane przez promienie sięgają znacznie głębiej niż sama powierzchnia skóry. Wylicza on 8 ogromnych szkód, jakie według jego obaw wyrządzi nam technologia 5G, w tym uszkodzenia mózgu i układu hormonalnego (dokrewnego) oraz stres oksydacyjny, który prowadzi do wielu przewlekłych problemów zdrowotnych3.

Kobiety, dzieci i... pszczoły

Ciężarne i małe dzieci są najbardziej narażone na niekorzystne działanie EMF, jednak naukowcy zwracają uwagę, że szkody mogą dotykać wszystkich organizmów.

Niektórzy badacze doszli nawet do wniosku, że właśnie promieniowanie emitowane przez technologię komórkową odpowiada najpewniej za nagły spadek populacji pszczół miodnych.

Zdaniem niektórych winą za to należy obarczyć pestycydy, jednak naukowcy z Uniwersytetu Punjab w Indiach sądzą, że faktycznym winowajcą może być promieniowanie pól elektromagnetycznych. Wystawiwszy pszczoły na jego działanie, zaobserwowali, że wpłynęło ono na ich zachowanie i fizjologię. Wywołało m.in. nagły wzrost poziomu białek, węglowodanów i tłuszczów, co badacze zinterpretowali jako reakcję obronną6.

Nie tak prędko
W apelu wystosowanym do UE grupa naukowców wnosi nie tylko o moratorium wprowadzenia sieci 5G. Eksperci pragną też, by Unia ustaliła standardy bezpieczeństwa maksymalnej ogólnej ekspozycji na promieniowanie oraz apelują o edukowanie społeczeństwa, jak obniżyć narażenie na kontakt z polami elektromagnetycznymi.

W 2015 r. zespół badawczy napisał pracę adresowaną do Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz WHO, w której czytamy, że „pola elektromagnetyczne wpływają na organizmy żywe nawet na poziomie znacznie niższym, niż przewidują to krajowe i międzynarodowe wytyczne, wywołując m.in. zwiększone ryzyko nowotworów, stres komórkowy, wzrost stężenia szkodliwych wolnych rodników, uszkodzenia materiału genetycznego i układu rozrodczego, niedobory pamięci i zdolności uczenia się oraz zaburzenia neurologiczne”4.

Wystarczyło to, by Amerykańskie Stowarzyszenie Walki z Rakiem zmieniło oficjalne wytyczne dotyczące korzystania z telefonów komórkowych – obecnie ostrzega, by jak najbardziej ograniczyć trzymanie aparatu blisko głowy.








Nowa sieć telefoniczna 5G (piątej generacji) ma być wprowadzana już  tym roku. Jej prędkość będzie 100 razy większa niż ta osiągana przez obecną sieć 4G. Z tego powodu ma dostarczać tzw. "internet rzeczy", pozwalający na przykład na to, by lodówka poinformowała nas, że kończy się mleko. Będzie to ogromny skok na przód dla firm usługowych oraz, rzecz jasna, dla producentów telefonów komórkowych, którzy już przygotowują ofertę kompatybilnych zestawów ręcznych.

Obserwatorzy rynku mówią, że skok technologiczny związany z 5G będzie podobny do przemiany, jakiej doświadczyliśmy, przesiadając się zza maszyn do pisania przed komputery. Jednak niektórzy naukowcy wykazują mniejszy entuzjazm, całą sprawę postrzegają bowiem jako jeden wielki eksperyment na ludziach.



Nie ustalono, jaki poziom promieniowania jest bezpieczny dla zdrowia, dlatego eksperci obawiają się, że wyższe częstotliwości fal radiowych emitowane przezsieć 5G mogą stanowić poważne zagrożenie, zwłaszcza dla małych dzieci i kobiet w ciąży.

Już w przypadku wcześniejszych, słabszych sieci organizmy dziecięce wchłaniały nawet 10 razy więcej promieniowania z telefonów komórkowych niż dorośli - a to przekraczało bezpieczną granicę co najmniej dwukrotnie, jak w 2011 r. podała amerykańska agencja Environmental Health Trust.





Małe dzieci absorbują 2 razy więcej promieniowania przez głowę, 3 razy więcej przez oczy oraz hipokamp i podwzgórze, a aż 10 razy więcej promieniowania trafia do ich szpiku kostnego1. Obecnie już ok. 70% maluchów w wieku do 10 lat używa telefonu komórkowego, a 2/3 z nich ma smartfona, jak wynika z opublikowanej w 2014 r. ankiety Nielsen.

Grupa 230 naukowców z 40 krajów wystosowała do Unii Europejskiej apel otymczasowe zawieszenie wprowadzenia sieci 5G na obszarze 27 państw członkowskich do momentu, aż wszelkie zagrożenia dla zdrowia związane z technologią komórkową i sieciami Wi-Fi doczekają się niezależnej oceny2. Jednym z tych ekspertów jest prof. Martin L. Pall, biochemik z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, który opisuje jej wprowadzenie jako "najgłupszy pomysł w historii ludzkości".

Jak chronić się przed promieniowaniem?
Istnieje kilka konkretnych działań, jakie możemy podjąć, by ograniczyć poziom promieniowania EMF w naszym domu i zmniejszyć jego wpływ na zdrowie.

Wzmocnij układ odpornościowy
Jedz dużo świeżych owoców i warzyw z upraw ekologicznych, unikaj cukru oraz żywności i napojów przetworzonych.

Mierz poziom promieniowania
w pomieszczeniach, w których będzie najwyższy, zainstaluj specjalne rolety, a ściany pomaluj farbą blokującą EMF.

Ogranicz czas korzystania z telefonu komórkowego w domu
Oznacza to m.in. wyłączanie go na noc, nietrzymanie w sypialni oraz korzystanie ze specjalnych urządzeń blokujących EMF albo zamontowanie obudowy na telefon o podobnych właściwościach.

Wyłącz router Wi-Fi, gdy go nie używasz, np. kiedy idziesz spać.

Zrób coś z inteligentnym licznikiem
To urządzenie nieprzerwanie wysyła dane o wykorzystaniu energii, dlatego jeżeli masz takie w domu, zaopatrz się w sprzęt ochronny. Najlepiej wróć do tradycyjnych liczników.

Podobne obawy podniesiono w Senacie Stanów Zjednoczonych. W toku grudniowego posiedzenia na temat sieci przedstawiciele przemysłu 5Gprzyznali, że nie przeprowadzono żadnych badań szkodliwości tej technologii. W odpowiedzi senator Richard Blumenthal skrytykował amerykańską Federalną Komisję Łączności (FCC) oraz Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) za to, że nie chronią należycie obywateli swojego kraju.



- Naprawdę nie prowadzi się obecnie żadnych badań w tej sprawie. Jeśli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo ludzi, poruszamy się na ślepo - ocenił.

Szczury przodem
Mimo że efekty biologiczne pól elektromagnetycznych (EMF) poznano już w 1932 r., przeprowadzono niewiele niezależnych, rzetelnych badań nad ich wpływem na ludzkie zdrowie.

W ich miejsce agencje rządowe opierały się więc na analizach opłaconych przez przemysł telefonii komórkowej, któremu, co nie powinno dziwić, nie udało się dostrzec żadnych zagrożeń. Ponadto wiele spośród opublikowanych prac bazowało wyłącznie na myszach czy szczurach laboratoryjnych.

W badaniu prowadzonym przez Narodowy Program Toksykologiczny, komórkę amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Pomocy Społecznej, odnotowano pewien poziom ryzyka rozwoju raka w odniesieniu do telefonów poprzednich generacji (2G oraz 3G) w przypadku szczurów płci męskiej. Projekt wart 25 mln dolarów polegał na poddawaniu gryzoni 10-minutowym rozbłyskom promieniowania komórkowego przez 2 lata.



W 2011 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaklasyfikowała promieniowanie częstotliwości radiowej jako karcynogen grupy 2B, co oznacza, że może on wywoływać raka u ludzi. Teraz naukowcy obawiają się, że nowa technologia 5G może nieść ze sobą jeszcze szerzej zakrojone konsekwencje dla zdrowia.

Więcej masztów
Obecna sieć 4G działa na częstotliwości do 5 GHz (gigaherców), a 5G znajdzie się między 24 a 90 GHz - a według teorii im wyższa częstotliwość, tym większe zagrożenie dla zdrowia.

Mimo że ma większą moc, przemieszcza się w przestrzeni na mniejszych dystansach (fale mikrometrowe, podobnie jak światło, nie przenikają przez przeszkody terenowe, więc odległości między antenami muszą być niewielkie, do kilkuset metrów).

Krótsze fale milimetrowe będą zatem wymagać budowy milionów nowych masztów telefonicznych na terenie wszystkich krajów wprowadzających sieć 5G. Szacuje się, że jedna miniwieża 5G nowego typu o wysokości ok. 1,2 m będzie w stanie obsłużyć tylko 2-8 gospodarstw domowych.



Co gorsza protesty przed budową masztu pod domem na nic się nie zdadzą. W zamian za ogromną inwestycję operatorzy sieci komórkowych w USA otrzymali tzw. "koncesje usprawniające", co w praktyce oznacza, że pozwolenie na budowę dostali z góry.

Nie dopuści się też do głosu opinii publicznej, gdyż wszelkie informacje i posiedzenia na ten temat zostaną zablokowane, jak mówi agencja Environmental Health Trust.



- Nawet jeśli wszyscy właściciele posesji na danej ulicy zaprotestują przeciwko postawieniu anteny, ich sprzeciw zostanie zignorowany - twierdzą przedstawiciele organizacji. Dr Joel Moskovitz, wykładający zdrowie publiczne na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, ostrzega, że fale milimetrowe mogą uszkadzać skórę, oczy, a nawet układ nerwowy.



- Rozwój sieci 5G to jeden wielki eksperyment na zdrowiu wszystkich gatunków żywych - tłumaczy. Niepokoi go zwłaszcza fakt, że fale milimetrowe są łatwo wchłaniane przez skórę i układ nerwowy.

Jego obawy podziela dr Yael Stein z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, która w liście do FCC napisała, że fale milimetrowe stanowią zagrożenie zwłaszcza dla małych dzieci, kobiet w ciąży oraz rozwijających się płodów, gdyż skóra bardzo łatwo je absorbuje.

Fakt ten jest już znany służbom wojskowym USA, które pracują nad energią fal milimetrowych w postaci nieśmiercionośnej broni pod nazwą „system aktywnej odmowy”, zwanej potocznie „promieniem gorąca” czy „promieniem bólu”, która wykorzystuje skupioną wiązkę parzącą skórę.

Prof. Pall uważa, że zniszczenia wywołane przez promienie sięgają znacznie głębiej niż sama powierzchnia skóry. Wylicza on 8 ogromnych szkód, jakie według jego obaw wyrządzi nam technologia 5G, w tym uszkodzenia mózgu i układu hormonalnego (dokrewnego) oraz stres oksydacyjny, który prowadzi do wielu przewlekłych problemów zdrowotnych3.



Kobiety, dzieci i... pszczoły

Ciężarne i małe dzieci są najbardziej narażone na niekorzystne działanie EMF, jednak naukowcy zwracają uwagę, że szkody mogą dotykać wszystkich organizmów.

Niektórzy badacze doszli nawet do wniosku, że właśnie promieniowanie emitowane przez technologię komórkową odpowiada najpewniej za nagły spadek populacji pszczół miodnych.

Zdaniem niektórych winą za to należy obarczyć pestycydy, jednak naukowcy z Uniwersytetu Punjab w Indiach sądzą, że faktycznym winowajcą może być promieniowanie pól elektromagnetycznych. Wystawiwszy pszczoły na jego działanie, zaobserwowali, że wpłynęło ono na ich zachowanie i fizjologię. Wywołało m.in. nagły wzrost poziomu białek, węglowodanów i tłuszczów, co badacze zinterpretowali jako reakcję obronną6.

Nie tak prędko
W apelu wystosowanym do UE grupa naukowców wnosi nie tylko o moratorium wprowadzenia sieci 5G. Eksperci pragną też, by Unia ustaliła standardy bezpieczeństwa maksymalnej ogólnej ekspozycji na promieniowanie oraz apelują o edukowanie społeczeństwa, jak obniżyć narażenie na kontakt z polami elektromagnetycznymi.

W 2015 r. zespół badawczy napisał pracę adresowaną do Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz WHO, w której czytamy, że „pola elektromagnetyczne wpływają na organizmy żywe nawet na poziomie znacznie niższym, niż przewidują to krajowe i międzynarodowe wytyczne, wywołując m.in. zwiększone ryzyko nowotworów, stres komórkowy, wzrost stężenia szkodliwych wolnych rodników, uszkodzenia materiału genetycznego i układu rozrodczego, niedobory pamięci i zdolności uczenia się oraz zaburzenia neurologiczne”4.

Wystarczyło to, by Amerykańskie Stowarzyszenie Walki z Rakiem zmieniło oficjalne wytyczne dotyczące korzystania z telefonów komórkowych – obecnie ostrzega, by jak najbardziej ograniczyć trzymanie aparatu blisko głowy.





Przemysł telefonii komórkowej nie dał się jednak przekonać, kontrując, że wskaźnik zachorowań na raka mózgu nie wzrósł od momentu wprowadzenia komórek na rynek. Może to i prawda, ale statystyka ta nie dotyczy pewnego konkretnego nowotworu, mianowicie glejaka wielopostaciowego – jednego z najbardziej zabójczych, przy którym przeciętny pacjent przeżywa średnio tylko rok po postawieniu diagnozy5.

Tak czy inaczej sprawa nie doczekała się rozstrzygnięcia. Naukowcy lobbujący opóźnienie premiery 5G powołują się na obowiązującą w Europie zasadę ostrożności – zanim na kontakt z czymś narazi się dużą liczbę ludzi, należy najpierw niezależnie to przebadać pod kątem bezpieczeństwa. Bo jeśli ostrożność wyrzucimy za okno, będzie już za późno, by się wycofać.

Niektóre państwa (Holandia) i władze lokalne (w Rzymie czy Brukseli) podjęły ostatnio decyzję o wstrzymaniu rozwoju 5G do czasu upewnienia się o braku negatywnych skutków zdrowotnych promieniowania masztów tej sieci. W wielu miejscach na świecie rozpoczęto pilotażowe budowy takich wież, aby stopniowo zbierać informacje o ich wpływie na człowieka. Coraz częściej jednak społeczeństwa tych miast wymuszają na władzach odejście od strategii traktowania ludzi jak króliki doświadczalne.

Bibliografia

Electromagn Biol Med, 2012; 31: 34–51
5G appeal, www.5gappeal.eu
Pall ML. 5G: Great Risk for EU, US and International Health. May 17, 2018
International EMF Scientist Appeal: Scientists call for Protection from Non-ionizing Electromagnetic Field Exposure. May 11, 2015; updated: January 1, 2019. www.emfscientist.org
J Environ Public Health, 2018; 2018: 7910754
Toxicol Int, 2011; 18: 70–2
https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/zagrozenia-dla-zdrowia/8029-siec-5g-czy-to-bezpieczne
posadzę drzewa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania.
Komentarze są publikowane po przejrzeniu przez moderatora.