Na stronie Światowego Forum Ekonomicznego, a dokładniej podstronie traktującej o przyszłości rozszerzonej rzeczywistości (AR), czytamy, że wszczepianie chipów dzieciom powinno być postrzegane przez rodziców jako „solidny, racjonalny" ruch. Ze względów „bezpieczeństwa".
Ludzie Schwaba twierdzą, że chipy w przyszłości będą częścią naszego życia tak, jak dzisiaj są okulary czy aparaty słuchowe.
„Implanty chipowe także przekształcą się w towar" – przekonują.
Radzą, by najpierw chipy aplikować dzieciom. Rzecz jasna dla mitycznego bezpieczeństwa, w tym przypadku – kontroli pociech przez rodziców. Komu w następnej kolejności poradzą wszczepiać urządzenia, można się domyślać.
WEF nic nie wspomina o tym, kto i do czego miałby zbierane przez chipy dane wykorzystywać. Nie zająknęli się także o prawach obywatelskich, prywatności, wolności i w końcu – koncepcji ludzkiej autonomii.
Wszyscy zaszczepieni przeciwko koronawirusowi już mają wszczepione te chipy. Wystarczy teraz uruchomić 5G i podpiąć te chipy do komputera centralnego, a tam siedzi skurwiel globalista, który zamieni ludzi w bezwolne ameby i roboty do prac wszelakich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania.
Komentarze są publikowane po przejrzeniu przez moderatora.