Do zdarzenia doszło w niedzielne przedpołudnie 8 sierpnia w jednym z podlubelskich lasów. Jak relacjonuje "Fakt", pan Tomasz ze Starego Zadybia (woj. lubelskie) jechał z kolegą samochodem nieopodal lasu. Wielbiciel grzybobrania spontanicznie postanowił pójść do lasu i sprawdzić, czy uda mu się znaleźć jakieś grzyby. - Zatrzymaj się, sprawdzę, czy są grzyby - poprosił kolegę.
Mężczyzna nie zdążył wypatrzeć jeszcze żadnego grzyba, kiedy nagle usłyszał, że coś zaszeleściło w krzakach.
Wtedy z krzaków coś na mnie skoczyło. W pierwszej chwili myślałem, że to mój pies - opowiada pan Tomasz w rozmowie z "Faktem".
Mężczyzna dopiero po chwili zorientował się, że to wilk. Drapieżnik rzucił się na grzybiarza i chciał wgryźć się w jego brzuch. Pan Tomasz, który z zawodu jest budowlańcem, mimo strachu nie poddał się bez walki. Chwycił wilka obiema rękami, by potem z całej siły uderzyć go z pięści w głowę.
Wilk nie odpuszczał. Wtedy na pomoc przyszedł kolega pana Tomasza. Mężczyzna usłyszał wołanie budowlańca, po czym natychmiast wybiegł z auta, chwycił za kij i odgonił drapieżnika. Na łamach "Faktu" pan Tomasz pokazał obrażenia, jakich doznał. Na zdjęciach widać sporych rozmiarów rany na brzuchu.
Jak widać, wilki atakują nie tylko zwierzęta gospodarskie, ale i ludzi.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania.
Komentarze są publikowane po przejrzeniu przez moderatora.